w hołdzie
dzień powoli dorasta dużym
dzieckiem się stając
wieczór rodzi małą dziewczynką
co śmieszny kapelusik w gwiazdki ma
wskazówek bluszcz zawisł
nieruchomoniczym zatrzymane
skrzydełka wentylatorów
liczę twoje włosy gdy karmisz uda
pocałunkiem przechadzając się
po moim ciele tarcza
zachodzącego słońca
zatrzymane wpół wahadło z dłoni
studzi rozpalając wszechmocne
pragnienie galopujących myśli
nawet nie wiesz że obiegłam
już Ziemię wiele razy
opuszczając ciało jak anioł
składając się wzdłuż twoich ramion
jak jaskółka pełna gracji
zwiastująca deszcz
wszystko by zerwać garść migotów
gwiazd dla swoich źrenic
gdy sięgniesz po moje usta
po raz kolejny
Komentarze (16)
Wytwornie, pięknie o miłości. +++
Rozmarzyłem się...
Łączę niskie ukłony. :)
Podziwiam twoj dar pisania
Pozdrawiam
Urocze rozmarzenie, na wielkie TAK, pozdrawiam ciepło.
Cudny wiersz i metafory. Pióro zachwyca. Pozdrawiam :)
Pięknie, rozmarzony wiersz...
Serdeczności przesyłam:)
dotykasz marzeń
zamykam oczy aby...
pozdrawiam
Witaj
Bardzo fajne metafory.
Serdecznie
;)
Bardzo, bardzo na Tak,
pozdrawiam serdecznie:)
Zmysłowo ujęte.
Rozbudzasz wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam
Marek
"wszystko by zerwać garść migotów
gwiazd dla swoich źrenic
gdy sięgniesz po moje usta
po raz kolejny.." - piękne!
Mmmm... nic dodać.
Pozdrawiam :)
piękne metafory.
Zmysłowy erotyk - to wspaniały romantyczny ukłon do
miłości. Pozdrawiam serdecznie, udanego i miłego
dnia:)
Piękny wiersz!
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie w hołdzie dla miłości...
Pozdrawiam ciepło Grusano :)