Hospital
Korytarze jak żyły
przecinają budynek
w salach skacze temperatura
i ta mała
całkiem ładnie wygląda
z rumieńcem
podobno biel wychodzi z mody
łóżka to bryły śniegu
z roztopionych wyrastają
fartuchy w równy kłujący las
i wtedy lekko
prawie tanecznie
przychodzi cisza
zakrywa twarz
Hospital
Gangen als aders
doorkruisen het gebouw
in de zalen
schommelt de temperatuur
en die kleine daar
ziet er mooi uit
met een blos
naar verluidt gaat wit uit de mode
Bedden als brokken sneeuw
eenmaal gesmolten
groeien er schorten uit
als een stekelig bos
en daarna zacht
bijna dansend
komt de stilte
bedekt het gezicht
/SL/
Komentarze (45)
Turkusowa Anno ,marcepani,Bronisławą.piasecka dziękuje
za pochylenie się nad wierszem.piekne
komentarze,serdecznie pozdrawiam
Znakomita poezja
Mocny, piękny, trafiający w serce.
Pięknie. Pozdrawia Ill.
loka, AS,nureczka,Tessa50 Bardzo dziekuję za wizytę
i wspaniale komentarze .Pozdrawiam serdecznie
Smutna rzeczywistość, wspaniale poprowadzone wersy,
pozdrawiam cieplutko życząc zdrówka :)
Obrazowo i wymownie. Puenta zmroziła...Pozdrawiam
polska część - z najwyższej półki;
pozdrawiam :)
Świetny wiersz.Pozdrawiam.
Panie Bodku ,szadunko,edwardzie zielony dziekuje za
pochylenie sie nad wierszem .Pozdrawiam serdecznie
Pisz, po prostu- pisz. Bo tu nie o samą czynność,
technikę chodzi. Jeśli rodzisz, się z darem widzenia
świata, inaczej, boleśniej, ale i czulej - daj klucze
do drzwi - także innym ludziom - bo oni, ich po
prostu- nie mają
Niezwykle poruszający wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie mam do dodania nic wiecej.
Reprezentujesz swoimi utworami bardzo wysoki poziom
poezji!
Pozdrawiam serdecznie Sylwio pozostajac pod wrazeniem
wiersza. :)
lotko ,Sławku ,wibracjo Bardzo dziękuję za
fantastyczne komentarze .Pozdrawiam serdecznie
Znakomity.