Hotel
usunąłem znaki przystankowe, żeby w mniejszym stopniu narzucać interpretacje
Brudna szyba
Perspektywy
Jak szampan
W plastiku
duszę się
idealny model
daj mi dotknąć
a gwiazdy
jest ich za mało
w hotelu życia
odźwierny chyba
marny
autor
InterRex
Dodano: 2009-04-20 07:52:38
Ten wiersz przeczytano 496 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
ja uważam, że jest to dobry wiersz. zaintrygował mnie,
dobrze, że nie ma interpunkcji, to zmusza do ponownego
czytania... i jeszcze raz, i jeszcze...
w hotelu życia....jeśli ten odźwierny w ogóle jest...
nie wiem czy dobrze zrozumiałem treść wiersza ale
pzasami też się czuję w tym świecie taki sztuczny...z
plastiku jak i ten cały świat. pozdrawiam