Huragan cielesności*
dla Mojego Aniola...Ty wiesz!
Fajerwerki wystrzeliły
magiczne drzew snu pokłony
w powietrzu aż żarem się iskrzy
…a Ty we mnie taki wpatrzony
zmęczony czas zatrzymał się
poczuj moje myśli i słów szeptanie
…dzisiejszego wieczora w blasku
świec
niech rozpocznie się nasz gorący taniec
każde muśnięcie i drżenie ciała
w błogości pieszczot i słów
całą siebie…w Twe dłonie oddałam
kiedy ‘zatańczymy’ znów?
z Cyklu: pod kołdrą BK*4 Mm gorąco oj gorąco:D
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.