Ich pierwszy raz
Mój też - wiersz abecadłowy
A miał być to zwyczajny dzień
Bez komplikacji jak zły sen
Czekał aż kiedy się obudzi
Dłonią ją głaskał tak jak lubi
Emocje biegły po jej twarzy
Figle co spały obok marzeń
Gromadnie wbiegły na poduszkę
Hałas wnet opanował łóżko
I nie zważając na dzień w pełni
Jej usta proszą niech się spełni
Koszulka spadła ciało w słońcu
Leżą już obok nadzy w końcu
Łóżko jak w czasie burzy pływa
Między udami dłoń cierpliwa
Niewinnie pnie się coraz wyżej
Ona chce być już trochę niżej
Pragną oboje aby w końcu
Rytm dodał obojgu rumieńców
Skleił dwa ciała w pocałunku
Świadomi nie ma już ratunku
To co za chwilę się wydarzy
Uchyli wrota do ich marzeń
Va banque na stole położyli
Wiarę dla siebie będą mili
Związek ich zagubi frasunek
Źródłem miłości też szacunek
Żadne zło nie da im rady
Xenią mu będzie nie zdradzi
Yorku Księciem go widzi.
Xenia, dosł. „życzliwa dla obcych”
Komentarze (21)
ładny i pomysłowy (erotyk)
Witaj Aniu2, dziękuję i pozdrawiam życząc zdrówka :)
Zenon
Dzień dobry Gabi, wybaczam, dziękuję i pozdrawiam
cieplutko. :)
jozen
O- fajny.
Jozen...przepraszam!
Ciepło, pomysłowo,
fajnie.Dobranoc Yozen:))