ideał
ma brązowe oczęta
ładne usteczka
a jego twarz okala
ciemnych loków masa...
taki chłopak w głowie jej zawrócił
i nikt by się nigdy nie domyślił
jaki koleś jest fajny
i przy tym lekko szurnięty...
ciemne spodnie i koszulka
do tego z ćwiekami kurtka
na plecach kostka
w ręce trzyma papierosa...
i gdy wieczór nastaje
z kumplami wino pije
cygaro wypalić mu się udaje
a później w autobus się pakuje...
następnego ranka
w towarzystwie kaca
do szkoły biega
i naukę odbiera...
na przerwach są nudy
trzeba rozruszać te mury
i dlatego z poświęceniem
okalecza swą nogę...
choć jest taki jaki jest
jej on bardzo podoba się...:):)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.