idealna miłość
;*
blady policzek
zamyslone usta
kosmyki poplątane wiatrem
tylko oczy znają prawde
udawane uczucie.
cisza została zachwiana
przerwał jej błogi stan czekania
zniszczył rozkoszną samotność.
oglądał rozpalonym wzrokiem
nasycał się nią całą
drżącymi rękami wodził po ciele
pragnał każdej jej części
człowieczeństwa
jakze człowiek jest słaby wobec piękna.
udawana miłość
idealnie aktorskie pocałunki
tylko na tyle mogła sobie pozwolić
nawet cienia pożądania
nie mogła go przecież zranić
jej odejście by go zniszczyło
Boże, daj jej siłe.
splecione ciała
rozpalone zmysły
zakochany do granic
i wytrwała w cierpieniu.
jedna chwila zamkniętych powiek
jedno spojrzenie na śpiącego kochanka
jeden idealny ruch żyletki
jedna czysta łza na policzku
i szkarłatna czerwień na idelnej bieli.
ah, ta miłość...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.