Idol
Czasem marzę, by nad ranem,
pobuszować w dużym łóżku,
z jakimś wyjątkowym panem.
Mógłby to być Red z wąsami,
taki męski, uwielbiany,
kochały go wszystkie panny.
Moim drugim bohaterem,
na którego zęby ostrzę,
jest przystojny Kevin Costner.
Obaj mieli w sobie czułość,
co zniewala i zachwyca,
przy poświacie, w rytm księżyca.
Także męskość, ładne ręce,
lecz zapewne i coś więcej,
trudno podać definicję,
jeśli znajdę...to pochwycę.
Komentarze (5)
Chciałabym zobaczyć jak go pochwycisz, pozdrawiam.
lubię wiersze z tajemnicą - tu jej nie ma - a w życiu
jednym trzeba wprost innym między wierszami... kwestia
gustu - i idoli... pozdrawiam.
Co chcesz pochwycić Droga Koleżanko? Czy to "coś
więcej" co mają panowie? Nie tak drapieżnie bo
urwiesz!
Najbardziej podoba mi się rozmarzenie tego wierszyka.
Ciepło pozdrawiam.
Marzenia (fantazje) jak najbardziej wskazane...
życzę osobistego mena z krwi i kości :)