idylla
wśród łąk rozległych. kwitnących
nad srebrzystym potokiem
azalie spoglądały na niebo
rododendrony chyliły się nad nimi
w czułych objęciach karmiły
nie odstępujące je pszczoły
zdawało się wieczną krainę szczęścia
otulała: pachnąca rajem cisza
w strumyku pławiły się ryby
pluskając srebrnymi kroplami
firmament zdobiły beztrosko fruwające ptaki
idylla
tylko kotek. spoglądał
zielonymi oczami
z pośród gęstwiny skrzyżowanych gestów
wychylał główkę - z domku wśród krzaków -
o lśniącej, czarnej sierści
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.