Igrzyska Śmierci
Czytał ktoś kiedyś "Igrzyska Śmierci"? historia w tym wierszu to skrócona opowieść z książki..
Wstała i piosenkę zaśpiewała,
a po wyjściu z klasy kwiat mniszka
zerwała.
On ją widział każdego rana
jak z polowania sama wracała.
Ona go wcale raczej nie znała,
bo świat swój szczelnie przed wszystkimi
zamykała...
Matkę, Gal'a i Prim kochała-
wiedziała,że za nich życie swe by
oddała.
Ale zdarzyło się któregoś rana,
chodziła po Ćwieku* całkiem sama.
Bez grosza przy duszy i z pustym
brzuchem,
nasłuchiwała kłótnię piekarzy- tylko jednym
uchem.
Potem wyszedł syn na policzku ze szramą
i przyniósł jej zepsuty chleb, bu ukryć
przed mamą...
Tak zaczęła się znajomość dwóch ludzi,
co w sercu wielu wzruszenie budzi.
W dniu dożynek na Igrzyska dobrowolnie się
zgłosiła, zrobiła to dla siosty- szczerze
tak mówiła.
wtedy to wśród wielu gości znalazł się i
on- pełen żalu i miłości.
I niestety para kochanków wśród złości,
walczyła ze sobą ku uciesze ludności..
Potem gdy Katniss usłyszała wieści,
że w zwycięstwie jeszcze jedna osoba się
zmieści
Jak na skrzydłach pobiegła do ukochanego!
Nic przeciw temu nie miało jej ego.
Wierzyła że nie zostawi wybawcy swego
i zaczęła udawać, że coś czuje do
niego..
Po zwycięstwie wrócili do domu
rodzinnego,
ale między nimi coraz więcej działo się
złego.
Oddalali się od siebie
i nie pomagali, gdy byli w potrzebie.
Ale wiecznie nie możne udawać, że jest jak
w niebie,
bo coraz bardziej odpływają wciąż od
siebie...
*Ćwiek- coś w rodzaju czarnego rynku w
książce "Igrzyska Śmierci"
Komentarze (11)
Myślę że opowiadanie też by z tego niezłe wyszło, ale
jak to zrobić?
nie wiem, jestem jeszcze młoda a nigdy nie
przekształcałam...
Moim skromnym zdaniem - do wiersza temu opisowi bardzo
daleko, choć streszczenie zachęciło do poszukania tej
książki. Tak myślę - żeby to przekształcić w
opowiadanko, nie byłoby korzystniej? A proponuję
dlatego, bo widzę po avatarze, że starszy człowiek, a
takim trudno sięgać po zasady, nie chce im się.
każdy ma swoje zdanie... pozdrawiam :)
Książka książką,ale to wierszem nie jest,a jedynie
taką rąbanką częstochowską. Wszystkie rymy
gramatyczne,a do połowy powtarza się wciąż:
zaśpiewała,zerwała,wracała,znała,
zamykała,kochała,oddała - i tak do znudzenia. A potem
zaczyna się: ego,jego,swego - i też do znudzenia.
Poczytaj sobie o rymach gramatycznych i staraj się ich
unikać,jeśli zamierzasz nadal pisać wiersze. W każdym
razie ten jest do generalnej przeróbki.
Też tak myślę, że książka ciekawa. Dobrej nocy
dziękuję ;) a książkę naprawde polecam bo oprócz
miłosnego wątku zawiera wątki oddania za ojczyznę,
nienawiść do wroga i chęć zmian,pięknie opisaną miłość
do rodziny, razem tworzy ciekawą całość, nie byle
książeczkę dla nastolatek tylko książkę którą trzeba
zrozumieć... :)
Nie czytałem, ale opis jest zachęcający. Pozdrawiam.
No cóż książki nie znam,wygląda na to iż ciekawa.
skoro pojawił się jej wątek w wierszu.
Pozdrawiam.Miłego dnia życzę:)
bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam
również pozdrawiam :) też się nią jaram dalej choć
dawno czytałam, polecam! ;)
Mój kolega się tą książką jarał ... Pozdrawiam :)