Ile można...
Jaki był ten dzień, czy co darował, co wziął... Czy mnie wyniósł pod niebo, czy zrzucił na dno...
Czy ludzka zawiść nie zna granic?
Już brak mi sił do walki...
Myślę o najgorszych z możliwych
rozwiązań...
O odejściu z tego świata pełnego
nienawiści...
Kiedy ktoś powie dość!
Zostawcie ją w spokoju!
Ledwo żyje!
Większy ciężar krzyża ją zabije...
Płaczę i wołam do Boga...
Pomóż mi...
Ale słyszę tylko ciszę i echo swoich
słów...
Ile łez wylanych... Ile serc złamanych... Przez słowa...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.