Iluzjoniści
wymyślnym słowem
pieszczą kobiecość
aluzyjność przyklejonych
myśli drażni ich jaźń
one mówią o nich szaleni
i mają rację dotykają
świętości ciała
mlaszcząc smakowicie
są głodni od rana
ich stoły puste
śniadania wystygły
chcą główne danie
autor
zdzisław
Dodano: 2009-03-16 00:35:13
Ten wiersz przeczytano 979 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Śniadania wystygły, a na główne danie są już inne
panie. Czy o takich iluzjonistów chodzi?
Apetyt rośnie w miarę jedzenia:)
Tak to już w życiu bywa, że człowiek do końca się nie
nasyci, wciąż pragnąc więcej i więcej, ładny.
Marzenia, pragnienia a smakuje wtedy jak dobrze
przyprawimy,ładny temat.
Nie znoszę mlaskania, wolę wyrażne relacje, wolałabym
takiego prosto na kolacje.
Pomlaskałeś mi do uszka i nabrałam ochoty na główne
danie
Iluzjoniści, marzenia na trawie, przez całe życie,
pływają szaleni.Ładnie temat ujęty.Biało się zrobiło.
Pragnienie, wszechobecna chęc by miec ciebie
Wiersz ma zgłębiony sens bo nieraz opiewanie piękna
to tworzenie iluzji i wciąż głodni czekają na
posiadanie uczucia zamiast tworzyć je realnie Bardzo
dobry Na tak!
powiem tak - bez rymów mają głębię twoje wiersze, mi
osobiście pasują, bo dobrze puentujesz :)
pożądanie ludzka rzecz,ta kto w życiu można rzec.
Pozdrawiam