Impresjoniści
Druga połowa XIX-ego wieku
Zaczyna się okres sztuki nowoczesnej
Malarstwo jasne zastępuje ciemne
Przestaje być lustrem staje się
ekspresją
Edward Manet, Claude Monet, Berte
Morisot,
Edgar Degas, August Renoir, Vincent van
Gogh,
Paul Gauguin, Toulouse de Lautrec,
Pięciu czy sześciu obłąkańców w tym jedna
kobieta
Zgraja rozwiązłych Cyganów
Wiodących nędzne niemoralne życie
Na poddaszach dzielnicy Montmartre
Pijący absynt, malujący nagie kobiety
Malarze zapomniani przez Paryż
Nędzni, umęczeni, umierający z głodu
Pragną rzucić wyzwanie złemu światu
Przebić się przez obojętny czas
Impresjoniści nie sprzedają nic i
nigdzie
Wystawiają na Salonie Odrzuconych
Zamiast żony mają dziwkę za pięć franków
Czasami jak Lautrec mieszkają w burdelu
Malują pod otwartym niebem
W siedmiu kolorach tęczy
Prawdę wrażenia i jasnego dnia
Impression to znaczy wrażenie
Montmartre roiło się od dziewczyn
Loretki, midinetki, gryzetki, kokotki
Modelki i praczki z Montmartre
Prostytutki i tancerki kankana
Rudy wariat z Arles
Czarna owca rodziny Van Goghów
Utrzymywany przez całe życie
Przez swego anielskiego brata Theo van
Gogha
W strasznym słońcu południa w Arles
Chodzi bez nakrycia głowy
I aby wyrazić wysoką żółtą nutę
Żywi się tylko kawą i alkoholem
Wyrazić nadzieję przez gwiazdę
Wyrazić miłość dwojga zakochanych
Poprzez blask zachodzącego słońca
Wyrazić obłęd przez połączenie kolorów
Słoneczniki Van Gogha
Które są darem dla świata
Będą sprawiały ludziom radość
Przez wiele następnych stuleci
Brzydki karzeł Toulouse de Lautrec
W młodości złamał obie nogi
Odtąd cierpienie towarzyszyło mu
Przez całe krótkie życie
Musiał wrócić na Montmartre
Pod czerwone skrzydła Moulin Rouge
Aby w swoich obrazach portretować
Aktorów i tancerzy kabaretowych
Zimny egoista Paul Gauguin
Zostawił żonę z pięciorgiem dzieci
I wszędzie gdzie przebywał
Płodził kobietom nowe dzieci
Nie piłem absyntu
Nie jestem artystą
Pozostaje mi Bej
-"Montmartre dla ubogich".
Komentarze (13)
Dopiero teraz zrozumiałem że można to tak odczytać. Ja
napisałem że Bej to też Montmartre tylko że dla
"ubogich" duchem. Zdaje się że nie tylko ty tak
pomyślałeś.
Bogata panorama wiedzy o impresjonistach i atmosferze
tamtej epoki. Zawiera odniesienia do postaci
związanych z Montmartre oraz elementy obyczajowe, co
podnosi jego wartość historyczną. Zaskakują ostatnie
wers, a których wynika, że Bej dla bogatych, a Paryż
dla ubogich.
(+)
Dziękuję za solidną dawkę wiadomości z tego świata.
dobry wiersz Warsie
jestem na TAK
Ciekawie napisane.Znam również te życiorysy i tak
sobie myślę,że wśród bejowiczów znalazłaby się spora
grupa o wiele bogatszych "artystów",niż ci biedacy
impresjoniści.
Świetny wiersz i świetne zakończenie...podobasie :)
Zapisałbym prozą.
Świetna i dogłębna analiza impresjonizmu.
Kawał dobrze napisanej historii malarstwa.
Ciekawie, bardzo lubię impresjonistów,
najbardziej Monet do mnie przemawia,
a co do V. Gogha pamiętam film biograficzny o nim i
faktycznie było tak jak w wierszu, iż żył niemalże
powietrzem, a właściwie sztuką, malowaniem na nim.
Co do końcówki, cóż każde miejsce może być dobre dla
artystycznych dusz, co nie musi być równoznaczne z
byciem artystą, ja się nią nie czuję, choć kiedyś też
bardzo lubiłam rasować, malowałam mało, mojej śp.
Mamie malowanie wychodziło znaczenie lepiej, ale był
to realizm, a co do koni to nie są łatwe do malowania,
kiedyś próbowałam, msz, jego głowa bardziej
przypominała wielbłąda, niż konia...
Miłego dnia życzę.
super zakończenie!
nieraz mawiają:
niezły z niego artysta,
albo: artystka się znalazła.
Jedną z metod ludzkiej ekspresji są sztuki plastyczne.
Zawód, profesjonalizm i krytyka w tej dziedzinie, to
inna para kaloszy.
Acha, ja nie jestem artystką, próbowałam kiedyś - jako
nastolatka - narysować konia. A co mi wyszło - szkoda
gadać :-))))
Chapeau bas!
Henri de Toulouse-Lautrec jest dla mnie
najtragiczniejszą (obok Vincenta van Gogha) postacią
wśród malarzy impresjonizmu.
Dzięki, Warsie, za ten wiersz :)