Z innej strony
wiersz gdzieś zapomniany przez pośpiech (pierwotna data 16.06.2008)
Przychodzisz czasami
tak niespodziewany
zabierasz sen
z mych przymkniętych
powiek
śmiejąc się ironicznie
Gdy wyszedłeś na chwilę
zamknęłam drzwi
Następnym razem
wszedłeś oknem
Tak uparty
jak nie jest nikt
patrzysz w me oczy
aż włoski jeżą się
na karku
Zjadasz kolejny dzień
mojego życia
Ale nie masz szans
w starciu z moim
Śmiechem
mój kochany
Stresie
wszystkim studentom w czasie sesji
Komentarze (1)
Dobrze, że jesteś odporna na stres i masz poczucie
humoru :) tak trzymaj !