Instalacja nonszalancji
Hałaśliwie ponawiane próby
nawiązania kontaktu z jej oknem,
za niestosowne wzięto rozróby,
a ja przecież przez miłość tak moknę.
Położyłem na uczuciach cienie,
rozdygotałem też zamierzenia,
zachowania moje były w cenie
nerwowego niezadowolenia.
Czy są to oznaki nonszalancji
zbiega spod nadzoru pierwszej żony?
Rozkoszy szukam w drugiej instancji,
chociaż jej mąż niezadowolony?!
autor
Galezariusz
Dodano: 2011-02-21 00:01:36
Ten wiersz przeczytano 551 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Patrzaj Gienia, amator na suszone śliwki i do tego
cudze...
De-instalacji tylko patrzeć:)) Pozdrawiam!
Urokliwy :) Ale jak uczył mistrz satyry: "tego kwiatu
pół światu"
Widze, ze sniegu napadalo, bo slalomem jezdzimy, nie
od dzisiaj...Fajny wiersz :)
Co na to sąsiedzi, szkoda gadać, gdy rogacz pod oknem
głośno skomli :)
nonszalancja życia....ciekawy obraz.
;-) oj, to się grubsza rozruba szykuje ;-) świetny
wiersz :-)
Temat odważny...:) według mnie trzecia zwrotka
najlepsza. Pozdrawiam serdecznie.
Pospiewac mozna:"taki smieszny jestes pod
oknem.." karacie ja znam: "to niewazne czyje
coje,wazne toje,coje moje" ++++
"Co je twoje, to je moje, a co moje to wara!"
Pozdrawiam!
jak moknie to trzeba złagodzenia oceny, ale jak nadzór
nie pozwolił, to sprawdzi też rogi w drugiej
instancji:) a więc wszystko w normie ale czy jest w
stanie wytrzymać ciche dni w domu Wiersz dla
polujących co z deszczu pod rynnę wchodzą Udany:)
Maczo co innych czyni rogaczem, niech pomyśli co ze
swoimi rogami ma zrobić raczej.
Oj,oj ladnie to tak czynic drugiemu mezczyznie?