Intruz
zaskoczyła nieproszona
nieroztropnie pomogłam
unieszczęśliwić się wychodząc
poza próg demonstrując siebie
zapraszając wiosnę
baruję się z nią
zmieniając pozycje
z siedzącej na leżącą
lub stojącą
nie ma litości
przyssała się jak pijawka
karmię ją specyfikami
ani drgnie
piąty tydzień męki
zabrała mi cały wdzięk
pozbawiła magnetyzmu
jeszcze pokazała
drogę do skalpela
zostawiając ślad
rwa kulszowa
Komentarze (34)
O masz ci los, przytulam...:)
Okropny ból:(
Wiersz świetny:)
Świetne i bardzo smutne, dużo zdrowia życzę i
pozdrawiam ciepło, śląc serdeczności.
Fantastycznie ! Współczuję i dużo zdrówka życzę :)
Ech...
a to pijawka
wspolczuje
mam takie klimaty za soba
Witaj,
wyszedł z tego rozmyślania niezły raport.
Zachowalam się równie nieroztropnie...
Dodam tylko, że zużyłam (oprócz specyfików) cztery
kartoniki chusteczek...
To mój rekord życiowy.
Uśmiech,pozdrowienia /+/.
Kochana Najeczko, dużo zdrowia, będzie dobrze. Sama co
dopiero skończyłam kwarantannę, jest Ok. uśmiechnij
się :)
Świetne erekcjato, choć opisuje przykre doświadczenie.
Szybkiego powrotu do zdrowia Najko :)
Wspieramy życzliwą myślą Najko i czekamy :)
Luzuje z wierszami.
Ale fajnie. Lubie takie wiersze. Serdecznie
pozdrawiam.
Dziękuję kochani za komentarze i współczucie...zycze
oczywiście wszystkim kochanego zdróweczka.
GP - no to jest nas dwoje, tylko że ja 5 tydzień
nigdzie się nie wypuszczam.
Przybij piąteczkę. Mam tak samo:)))))