Invisible
Czasami chciałabym stać się
niewidzialną.
Założyć czapkę niewidkę,
I po prostu zniknąć.
Uniknąć zbędnych pytań,
Uciec przed ludźmi.
Tak aby nikt mnie nie widział,
Nie zdawał sobie sprawy z tego gdzie
jestem.
Aby nie tęsknił,
Zapomniał, że istnieję.
Wtedy mogłabym na skrzydłach marzeń
Pofrunąć gdzieś daleko,
Do krainy snów
Pełnej ciepła, radości i miłości.
Uciekłabym do miejsca tak dobrze mi
znanego,
A jednak bardzo odległego...
Tam nie było by smutku ani łez,
Tylko wielka przestrzeń
Oblana promieniami słońca,
Mieniąca się wszystkimi kolorami tęczy.
Otoczona przyjemną ciszą,
Którą przebijałby tylko szum wodospadu.
Chodziłabym na długie spacery,
Spędzała czas na zielonych polanach
Patrząc się na mieniące morze
I strzeliste góry.
Uśmiech znów wróciłby na twarz,
W sercu zamieszkało przyjemne uczucie.
Nie czułabym się samotna,
Bo Ty byłbyś przy mnie...
'Niestety to jedno z moich głupich marzeń, Które i tak, nigdy się nie spełni...'
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.