Ironia
Wbrew największe ironii życia...
Wbrew ironii bezsensownej miłości...
Stoję sama na deszczu...
Krople spływają po mych policzkach...
Wraz ze łzami nieszczęścia...
Serce me dręczy ból niefizyczny...
Ból tak ciężki, trwały...
Tak nierealnie palący żywym ogniem...
Nieustanny w dążeniu do celu...
Chciałabym mieć jego upór...
Pomyłka, choć nadal jesteś mym światem...
Pomyłka, walczyć już nie mam siły...
jeszcze jeden z wierszy z przeszlosci...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.