Istnienie
Wśród ludzkiej bieganiny ciągłej ja stoję w
miejscu i krzyczę:
„Jeśli nie chcecie już normalnie żyć
to w bezmyślności gińcie!
Kupujcie, sprzedajcie, chodźcie,
biegnijcie, jedzcie, pijcie i śpijcie!
Trwajcie w swej nieświadomości, którą
niesłusznie nazywacie życiem.
Popełniacie ogromny błąd, jeśli myślicie,
że w ogóle żyjecie.
O nie! Wy nie żyjecie. Wy co najwyżej nie
do końca istniejecie.
Was i wszystkie wasze dokonania fala
boskiego gniewu zgniecie.
A skoro jesteście martwi to już nic z tym
zrobić nie możecie!
Staliście się martwymi za życia –
jesteście żywymi trupami.
Krztusicie się wyimaginowanymi martwego
życia obrazami.
Nawet nie zauważycie momentu, w którym
zostaniecie sami.
I w pojedynkę walczyć będziecie musieli ze
swoimi marami.
Kończę swój wywód, przez wasze zniechęcenie
przestaję krzyczeć.
I tak na koniec – zastanówcie się,
jak wygląda wasze „życie”,
Zastanówcie się nad swoją egzystencją i
spróbujcie pomyśleć:
Człowiek powinien nauczyć się żyć, a nie
tylko istnieć…”
Zastanówmy się nad tym. Może warto w końcu zacząć żyć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.