J. G.
kocham to miasto, tak bardzo je
gdzie w grudniowej porze śniegu aż po
podeszwy
gdy bałwan spode łba patrzy na mnie z
witryny
wiosną można potknąć się o gołębia
mimo brudu między kocimi łbami
na 1-go Maja sprzedają obwarzanki jak w
Krakowie
najlepsza pita jest po stromych schodkach w
prawo
ciekawe co tam robi Neptun
naprawdę kupiłaś tam tę spódnicę
szkoda że już nie jeżdżą tramwaje
dziewiątką najszybciej dojedziesz do
Cieplic
Śnieżka uśmiecha się do mieszczuchów
sprytna nie chce być deptana
bilet to tylko 3,50
kocham
Widzę że środki stylistyczne inne niż metafora, epitet i porównanie nie są tu mile widziane.
Komentarze (1)
Hm.... Ciekawe, oryginalne, godne przeczytania i...
fajne^^