A ja kocham lenistwo
Wszystkim niepracującym kobietom...
A ja kocham lenistwo
i leżę do góry brzuchem
nie kiwnę ani palcem
nie drgnę nawet uchem
po prostu leżę i słucham.
Za oknem deszcz pada
taka tam, zawierucha
a ja leżę, mąż coś gada
niezadowolony ze swej żony
a mnie tak dobrze...
Może w końcu wstanę
zrobię wszystkim śniadanie
przecież już zaczyna świtać
całą noc przeleżałam
i choć się nie wyspałam
czas nowy dzień powitać.
I nim południe minie
kanapki rodzinie
na obiad wstawić
ogórki zaprawić
pranie przygotować
ubrania męża schować
odkurzyć
i po zakupy z torbą wyruszyć
no i jeszcze tysiąc innych spraw
codziennym trudom czoła staw...
Na lenistwo kochane
chyba znów wieczorem przystanę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.