Ja nie wiem..
Naprawdę nie wiem jak to się stało
ledwo zaczęło jak wir mnie wciągało
przecież niczego się nie spodziewałam
tak szybko i dużo raptem dostałam
Jak iskra przezemnie przebiegało
kiedy dotykało mnie Twoje ciało
cała wstrząśnięta, drżąca siedziałam
całkiem do odczuć się nie przygotowałam
Powiesz że śmieszne, że niemożliwe
a jednak mą duszą zatrzęsło dotkliwie
ciepło rąk każdego dnia czuję
żarliwe usta gdy mnie całujesz
Naprawdę nie wiem co to było
nie planowane a tak podnieciło
Twój zapach w nozdrzach zamknięty
Twój dotyk, wzrok uśmiechnięty
Pamiętam bolesne mrowienie
zapamietam każde westchnienie
do bram nieba i piekła zabrałeś
pieściłeś, całowałeś i kołysałeś
NIczym gwiazda rozbłysłam na
nieboskłonie
trzymaj mnie...chyba dusza tonie..
kto wie co dalej się z nami stanie
może wspólne marzenia a moze rozstanie..
carpe diem..

Lwiczka


Komentarze (3)
Troszeczke 4 i 5 zwr. zgrzyta, poczatek i koniec
wspaniały.Dobry wiersz w odbiorze.
Pięknie - aż czuć można te wszystkie uczucia, których
doznajesz... :)
Bardzo przyjemnie się do czyta. Oby tak dalej :)