ja Weronika
z wieczornej ciszy uszczknę odrobinę
rosy
do przemywania oczu
z zakrzepłych obrazów wyrastają ciernie
tyle ich bierzesz do snu
zapobiegliwi próbują je zapić
myśląc że rozcieńczone
nie będą się układały w plamy na słońcu
skąd na pewno nie widać jak próbujesz nie
zasnąć
podczas jednej z wielu burz
sosna oparła się o mój dom niczym
poprzeczna belka
którą niosłeś aż skończyła się droga
to nie to drzewo i nie ten ogród
a znój ten sam
ostry zapach strachu i potu
mogłabym znowu przyjść otrzeć ci twarz
tylko zapukaj w ścianę a skrzypną drzwi
zabrzęczy tłum napierający na okno
Komentarze (26)
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:))
fatamorgano - DZIĘKUJĘ.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dla takich wierszy warto tu być. Resztę powiedziano
poniżej :)
Pozdrawiam :)
Strasznie Wam wszystkim dziękuję. Za to, że jesteście,
że czytacie. Że mogę się z Wami dzielić moim
wewnętrznym światem.
Pozdrawiam. Ewa
Podoba się.
Pozdrawiam
Niezwykły wiersz, z odniesieniem do
Weroniki, pomagającej Jezusowi w ostatniej drodze, cóż
napierających ludzi chętnych ukrzyżować zawsze znaleźć
można, tylko chyba mało Weronik na tym
świecie,chętnych by otrzeć twarz i ponieść krzyż,
który przygniata.
Wiersz jak zwykle doskonały, ale to norma u Ciebie,
dobrej nocy życzę :)
Zatrzymujący wiersz, warto do niego wracać :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Znakomity wiersz, zadumałem się na nim już parę razy.
Weronika ocierająca twarz cierpiącego jest w mojej
opinii symbolem kobiecej empatii - o tym jest dla mnie
wiersz. Niskie ukłony dla wspaniałej Autorki :-)
Wiersz zatrzymuje,
pozdrawiam
Współczesna rola Weroniki wobec współczesnych
Chrystusów. Oceniający tłum się nie zmienia.
Takie wiersze zatrzymują na dłużej...
Pozdrawiam cieplutko :) B.G.
PS. ja miałam na myśli belkę, nie Weronikę :)
motyw :św: Weroniki i religii w tym bd wierszu:)
errata: Jej /wiedzy/
:)
No i pisz pan przepadło - po komentarzu Wandy Kosma (a
Jej ufam) żadnych innych skojarzeń już nie mam, bo na
Świętych sie nie znam :)