j'adore voyager
uwielbiam podróże
zwłaszcza te dalekie
gdy rozanielona
nurzam się w błękicie
podziwiając pomiędzy
chmur rozwarstwieniami
zmykającą ziemię
uwielbiam stawiać stopę
na nieznanej ziemi
witana drganiami
gorących powiewów
wśród egipskich piramid
skłonić się sfinksowi
w marakeszu buszować
między straganami
gdzie króluje barw feeria
z kakofonią dźwięków
uwielbiam się zanurzyć
w toni oceanu lub morza
co przestrzenią zawładnęły całą
wolno celebrować i chwile relaksu
i nastrój błogości słońcem omotanej
czuć na gorącej skórze
kropelki radości
włosy mokre rozwietrznić
kapiące beztroską
a potem leniuchować
pomiędzy palmami
albo w głąb lądu ruszyć
by nieznane zgłębić
i ludzi uwielbiam poznawać
tak różnych
jak różne bywały
ich losów koleje
które przędła historia
poprzez tysiąclecia
więc zgłębiam z fascynacją
różnorodność kultur
innych kontynentów
i tych bardziej swojskich
bo w tej wielorakości
tkwi uroda świata
i jego niezwykłość
co razem z przyrodą
tą spokojną i dziką
tworzy dla mnie całość
elektryzującą
Komentarze (72)
Ewo, lot samolotem nie jest wcale taki straszny ;)
Pozdrawiam :)
Witaj, kilkanaście lat podróżowałem w kraju i europie
z wycieczkami jako samouk i kamerzysta i fotograf
w czasach kiedy mało kto miał postępowy sprzęt kamerę
ramienną, następnie 3 cyfrowe i sprzęt filmowy do
uzupełnienia komentarzy tytułów, muzyki lub kasowania
zakłóceń itp. Tym sposobem dorabiałem kasę do marnej
emerytury. Byłem też weteranem turystyki górskiej w
kraju i za granicą. Zwiedzałem też kraj motorami,
rowerem i pieszo. Kiedy miałem za sobą 92 lat i
jesieni, zabłądziłem w bieszczadzkich lasach przy
zbieraniu borowików, gdzie błąd
mnie kosztował wyrzucenia pełny plecak borowików i
nadrobienia 15 km po górach z rozrusznikiem serca gzie
nie było zasięgu telefonu komórkowego. Dodam, że
takiej cudownej natury przy szumiącym potoku z góry,
powalonych 100 letnich drzew
z korzeniami przez wichury, porostu samosiejki pnących
się po cmentarzu leśnym w mgle i chmurach, braku śladu
ludzkiej nogi jak i drogi, takiego piękna w życiu nie
widziałem. pozdrawiam
Poza lotem samolotem, mamy wiele wspólnego z peelką :)
Pozdrawiam, Małgosiu :)
Witaj Krzysztofie.
Służbowe podróże też mogą być ekscytujące, no chyba że
biegną wciąż tą samą drogą, to zgodzę się, że mogą
znudzić :)
Pozdrawiam :)
Fajnie tak podróżować turystycznie, ja podróżuję
zawodowo tysiące razy przejeżdżając tą samą drogą i
zawsze dosłownie dojrzę coś czego wcześniej nie
widziałem.
To potrafi przytłoczyć.
;)
Elu, nawet nie wiesz, jak bardzo mi poprawiłaś humor
tym komentarzem. Bardzo dziękuję za uznanie, bo już
powoli traciłam chęć do pisania...
Miłego wieczoru i serdecznie Cię pozdrawiam :)
I ja w swoim czasie dużo podróżowałam. Teraz zdrowie
nie pozwala.
W lecie jeśli wszystko się ułoży pojadę na 2 miesiące
do ukochanej Grecji. Tam otoczona historią, wśród
małych białych domków czuję się najlepiej.
Słowo "rozwietrznić" bardzo na tak, działa na
wyobraźnię.
Aha jeszcze jedno, masz zazdrośników i ciesz się z
tego, bo naprawdę kunsztu pisania można ci
pozazdrościć.
Tytuł francuski....nikogo nie powinien dziwić, żyjemy
(puki co)w zjednoczonej Europie i języki obce nie
powinny nas dziwić. Tytuł doskonale koreluje z
tekstem.
Gratuluję udanego utworu. Ela.
Kaziu, pozdrawiam i dziękuję za wgląd :)
Piękny wiersz... widziałam fotki na Facebooku;)miłego
dnia Małgosiu.
Noa.m, Tomaszu, pozdrawiam z moich Beskidów :)
Cieszę się, że się ze mną zgadzacie :)
Brawo Ty brawo ja,mam tak samo:)
i ja lubię ,pozdrawiam :)
Wandziu, zazdroszczę, tam jeszcze nie byłam :)
Miłego dnia :)
Krzychu, za tą dziarską miną nie zawsze kryje się
zdrowie i siła :(
A podróże lubię i czasem z zaciśniętymi zębami ruszam
z domu :)
Miłego dnia :)
Roxano, pozdrawiam cieplutko i cieszę się, że
oderwałam od codzienności :)