Jak
Uciekałem przed tobą,
ale nie mogę,
nie umiem!nie potrafię
prawda znów za gardło mnie złapie.
Jak wariat bez ciebie się czuję,
za swe grzechy cierpię?
czy pokutuję?
przychylność twej osoby mnie kontroluje,
poczynamy dla siebie bez nas.
Miłości poczytalność to zakręcenia czas,
za jęki twoje ciebie pochwalam
i chwalić już na zawsze będe.
Pochmurny każdy poranek
bez różnicy uśmiechu,
bo gdzie teraz jesteś?
nie przy mnie!
lecz we mnie.
Pazerny wzrok myśli tkwi w nadzieji,
pejcz w plecy mnie wali,bije
odczuwalny ból sącze
jak ukąszenia bącze
bardzo mocne i ostre ukąszenia żądlące,
jak oceanu burzliwe fale rwące.
Czarne złe myśli i brużdżenie,
w samotności moje marudzenie
bezczasowo rozmyślam i marzę
jestem bezmózgowiec
i boleśnie nadal darzę
ciebie bezbarwnym i bezwonnym uczuciem.
Jestem pusty i bezdźwięczny,
jestem bezduszny i jestem bezdrożny,
jak bez autora te słowa płynące
bez adresowo i wgłąb czarnej dziury
przemierzające,
jestem,jak silnik beznapędowy
bezmyślnie i bezkarnie pracuję
bezgranicznie się dławiąc,
jak niemy
kiedy tłumaczy mówiąc.
Bezmiar mojej bezczynności to smak
goryczy,
który ci codzień daje
i ty go bez granic końca oczyszczasz,
do mnie z nadzieją marzeń i uśmiechem
puszczasz,
jak najstraszniejsza bestia mnie
obserwujesz,
i potem zabijasz.
Komentarze (4)
Przerażające jest to ile człowiek w jednej chwili
potrafi czuć. Ale najważniejsze to to, że czuje.
Świetny wiersz.
Ps. Każdy zagubiony kiedyś w końcu znajdzie swoją
drogę.
Pozdrawiam
nacechowany emocjami. podoba mi się
dużą zaletą wiersza - emocje i dramatyzm
Ile emocji. Duży +