Jak
marszruta pod górkę,
drzazga w naskórku,
lód w gałce na bruku,
fiszbina zdradziecka,
w galotach metka,
zawiść sąsiedzka,
nielotny rozmówca,
w kolejce tłuszcza,
widownia bezludna,
uwierasz.
autor
kwintesencja
Dodano: 2020-03-19 13:45:23
Ten wiersz przeczytano 791 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
:)
Się podoba to "Jak" :)
Dziękuję, prosto lecz życiowo ;)
Skłaniasz do refleksji.
Różne myśli nasuwają się do głowy, wiersz uniwersalny.
Pozdrawiam.
Marek
- ciekawe określenia tej paskudnej dotkliwości...
Trafne skojarzenia :) Dziękuję, pozdrawiam Was ;)
miłego dnia!
Oj, fiszbina potrafi dopiec - za poziomką - kojarzy mi
się z litanią i Stachurą oczywiście. Dobrego dnia
życzę :)
Jak litania... Wyrwać chwasta ! Pozdrawiam z
podobaniem =)