Jak czarne ptaki
Jak czarne ptaki lecimy przez miasto
Chcemy już wracać do swoich gniazd
Chociaż zmęczeni to światła nie gasną
Łapiemy oddech na koniec tego dnia
Siadamy siebie blisko i trzymamy chwile
Każdy ten moment zaciskamy w pięść
Mimo że czasem zostajemy w tyle
Za każdym razem odnajdujemy sens
Czasem zamknięci na życia nowy bilet
Zapominamy że ono ciągle gna
Przed nami codzień przeciwności tyle
Dajemy radę nic nie straszne nam

paradoksalnie



Komentarze (3)
Jak czarne ptaki lecimy -
przez miasto, dni, miesiące
tak jest, dajemy radę!
Trzeba dawać radę, bo kto jak nie my...
Pozdrawiam paradoksalnie i życzę miłego piątku :)