...jak ją rozbierali to ...
Kogoś głód przyciska, gdyż powrócił z
pracy
Zajrzał do lodówki i co tam zobaczył
Resztki po obiedzie, zwiędnięte warzywa
I końcówka jakaś czerstwego pieczywa
Jedynie cebula w dobrym była stanie
Tylko jakie teraz wymyślić ma danie
Łzy przy obieraniu - nie bardzo go kusi
Zapach ostry, łuski - kuchnię sprzątnąć
musi
Niczego z tych resztek zrobić się nie
uda
Łatwiej chyba będzie zamówić z Fast
food,a
Tam nigdy nie widział, by przy klienteli
Obierać cebulę, chciał się ktoś ośmielić
Gotową z woreczka w dania posypują
Nie można powiedzieć, nawet mu smakują
Lecz nie wie człowieczek jak do worka
leci
I dobra, i zgniła i ta też ze śmieci
Nic się nie zmarnuje, waga - wartość święta
Nikt tego nie sprawdzi - wszystko pod
klienta
Konserwanty, sole uczynią z nią cuda
Niejeden powróci znowu do Fast food,a
Kuchnia będzie czysta i pachnące ręce
Po co nam cebula i dania naprędce
Lepiej w komputerze lub na telefonie
Obrazki obejrzeć by coś wiedzieć o niej
a gdzie indziej
W domu się z nią pieszczą, ostrożnie
zdejmują
Pierwszą warstwę, drugą - potem opłukują
I nożykiem ostrym drobniutko siekają
Piękną, zdrową, wonną do potraw wkładają
Nic się nie umywa - co dają w Fast
foodzie
Odwdzięczą się warzywa - gdy docenią
ludzie
Uderzyć się w piersi tutaj sama muszę Nieraz na te dania ja także się skusze
Komentarze (31)
Bardzo ładny, ciekawy wiersz Adelo. Zahaczyłaś o
najzdrowsze warzywo, a ile smaku doda zupom, rosołom i
innym daniom. Pozdrawiam serdecznie.