Jak łatwo
Jak łatwo jest zmilczeć,
zginąć w chwil nawale.
Swego „ja” się zaprzeć
w niemocy finale.
Jak przepaść jest łatwo,
gdy z wolna gaśniemy.
Krtań przewiązać dratwą,
kreczując swe gemy.
Uciec też jest prosto
i żadnym kłopotem,
przed życia ripostą.
Lecz w sumie, co potem?
Łatwo przestać walczyć,
gdy sens kona w błocie
i nie chce się niańczyć
skrzydeł na Golgocie.
Już celów szalonych
nikt nie da nam w darze,
wszak niezastąpionych
są pełne cmentarze.
Grając smętne dramy
i żałosne treny,
chwil dobrych szukamy
żeby zejść ze sceny.
Na przekór apatii
jutro wciąż się śmieje
dając nić sympatii,
wiarę i nadzieję.
Odejść bardzo łatwo
jeśli w sercu nudno,
odpłynąć w dal tratwą,
lecz też, jakże trudno.
Komentarze (12)
Ja tu widzę wiele ludzkich, życiowych spraw, rozterek.
Pochylam się nad tym wierszem. Pozdrawiam.
Gorzką jest ta Twoja ironia o życiowych postawach
ludzi i podejmowanych decyzjach. Wyłania się z tekstru
pytanie; iść z prądrm rzeki życia, jak wielu, czy
samotnie pod prąd?
Serdecznie Cię pozdrawiam Poeto.
Wiele jest życiowych ścieżek;każdy może sobie wybrać
własną.
Sławku, ten wiersz nie jest dla mnie ironiczny tylko
gorzko prawdziwy...
Tak źle i tak niedobrze...pozdrawiam GP.
Zatrzymał na dłużej. Można powiedzieć, że właściwie
robię to co chcę od pewnego czasu, gdy podjęłam jedną
z ważniejszych decyzji w moim życiu. Pewnie tu jeszcze
wrócę. Pozdrawiam i bardzo na tak wiersz :)))
Bardzo chciałbym wycofać się z życia, kupić sobie psa,
chodzić z nim na spacery, opowiadać dzieciom bajki...
Ale niestety życie nie pozwala. Co tylko sobie pomyślę
"Jutro będę nic nie robił>", to zaraz zdarza się coś
na co muszę zareagować...
Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam :)
Zostawiam plusa... bardzo dobry wiersz:)Pozdrawiam
ciepło Gminny:)
Widziałam go wcześniej.
Ostatnie słowa wbiły mnie w krzesło.
Są bardzo mądre.
Ten wiersz nie jest ironiczny, raczej
optymistyczny.Zadumałem się trochę.
Dobrze pamiętać, że każdy ranek to nowe otwarcie, nowe
szanse. Pozdrawiam serdecznie z podobaniem:)