Jak letni wiatr........
W środku zimy lato eksplodowało
całe moje życie powywracało
żarem ciało się spalało
chłodu zaznać nie chciało
Letni wiatr czule pieści
radości tyle że się nie mieści
jak grzmot uczucia wybuchały
namiętności jak pioruny błyskały
Nie widzę ludzi zimnem skulonych
mam usta pocałunków rozżarzonych
ja płonę jak żagiew najjaśniejsza
rozbłyskam dla Ciebie-bo najważniejsza
Szepcząc Twe imię z bezmierną radością
podaję siebie , Tobie z wielką ufnością
ostatni raz klucz serce otwiera
gdy sie zawiedzie wtedy umiera
Na ołtarzu uczuć ufność złożona
miłość, wierność i szczerość
nieskończona
subtelnie oddając pocałunki kochanemu
zatapiam się w błękicie z zielenią
połączonemu
Dziękuję za wszystko :)
Komentarze (1)
Wiersz optymistyczny, pełen miłości i oddania. Rymy
sprawiają że jest lekki i płynny w odbiorze.
...zatapiam się w błękicie z zielenią połączonemu -
ach te oczyyy..... Brawo...