Jak mi urosły skrzydła
Nemezis bloog wp.pl
Trochę dziś jesieni, trochę zima wczesna
ale przyjdzie wiosna nasza, ta radosna
a z nią prawda, siła, przymus życia...
będę się w twoich piórkach tulił i
chował
bom cię w sercu mym jedną umiłował
Gdybyś miła moja, jak ja, zatęskniła
byś mnie ciepłym skrzydłem otuliła
pod którym wszystko tobą przesiąka...
krew w moich żyłach jak rzeka popłynie
co się rozkwieconą łąką wije w dolinie
Jakbyś myślą mi się kiedyś nagle
pojawiła
ja na ciebie czekam, jakbyś mi się śniła
w pocałunkach całość twą układam...
odkryte łono i bladość piersi dotykam
przez twą nagość, jak mgłę przenikam
Wiem, twoje słodkie usta nigdy nie
kłamią
wydechem z płuc wzajem siebie nakarmią
chociaż serce moje bije jak
rozchwiane...
w milczeniu czekam na łzawość nocy parną
by z twych oczu spić płochość sarnią
Wiem, co jeszcze w chceniu uczynić mogą
nasze palce szczepione chęci mocą błogą
zapachem twym chciałbym przesiąknąć...
po brzegi, by mgła z zasłony rzęs opadła
tak nie wiedząc wcale, jak mi urosły
skrzydła
Komentarze (6)
Bardzo piękne i romantyczne.
Z ogromną przyjemnością przeczytałam :-)
podoba mi się ten wiersz
szczerze i z serca
Skrzydła u ramion dostają zakochani
bez pamięci i to powiem że ni potrafią powiedzieć jak
je otrzymali tracą je gdy miłość stygnć poczyna
Skrzydła u ramion dostają zakochani
bez pamięci i to powiem że ni potrafią powiedzieć jak
je otrzymali tracą je gdy miłość stygnć poczyna
Bardzo mi się podoba. Życzę miłego dnia.