Jak sobie poscielisz...
Znanym szelestem zwabiona
dostrzeglam iskierke w twych oczach,
na domiar dobrego tak pleciesz,
ze jestem diabelnie urocza.
Przeciagam rozkosznie cialo
i mruczac tone w twych dloniach,
przepadam w twoim zapachu
i drze w rozkoszy ramionach.
Z diabelska radoscia podsycam
juz mocno zadze splatane
i stad wlasciwie wiadomo,
ze czesto bywam szatanem.
Dlatego mowisz mi zawsze:
ty moja slodka diablico,
rzesami zaslaniam oczy
i rumienieje lico.
Bo aniol niewinny i diabel
w muslinach poscieli sie wyspi,
sprawdzil przyslowie znane:
jak mu podscielisz-taka cie wysni.
UWAGA! Zabrania sie zmiany tresci i sensu przyslowia,bo zerzne tylek!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.