Zrobiło na mnie wrażenie to prawie nieme pytanie, bo
wiem, że potrafisz pisać.
Uczono mnie, że problemy rozwiązuje się w ten sposób,
iż należy je rozpisać na szereg pomniejszych i nie
zastawiając się zbytnio jaka jest szansa na
rozwiązanie wszystkich, zacząć systematycznie od
najprostszych.
Ja np. wiem, że moja choroba prowadzi mnie do coraz
większej niepełnosprawności, ale zbyt angażują mnie w
miarę prozaiczne problemy np. jak rano wstać i nie
zrobić sobie przy tym krzywdy :-)
Dobrze też mieć kogoś, kim trzeba się zajmować, to
może być nawet rybka akwariowa :-)
Powodzenia :-)
Komentarze (5)
(Ale mimo wszystko wydaje mi się, że właśnie teraz
bardziej żyję).
Zrobiło na mnie wrażenie to prawie nieme pytanie, bo
wiem, że potrafisz pisać.
Uczono mnie, że problemy rozwiązuje się w ten sposób,
iż należy je rozpisać na szereg pomniejszych i nie
zastawiając się zbytnio jaka jest szansa na
rozwiązanie wszystkich, zacząć systematycznie od
najprostszych.
Ja np. wiem, że moja choroba prowadzi mnie do coraz
większej niepełnosprawności, ale zbyt angażują mnie w
miarę prozaiczne problemy np. jak rano wstać i nie
zrobić sobie przy tym krzywdy :-)
Dobrze też mieć kogoś, kim trzeba się zajmować, to
może być nawet rybka akwariowa :-)
Powodzenia :-)
Każdy ma swoje sposoby...
Mi jest dobrze, choć nie zawsze tak jakbym chciała...
Pozdrawiam :)
Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć. Dobrego wieczoru.
paradokslnie: bardzo mi znane pytanie - zadane po
nowemu. Barwę i treśc nadaje pytaniu - kontekst (tytul
wiersza) - niby-podobny
Pozdrawiam Feliksie:)