JAK ZWYKLE...

Cóż, świat jest taki jaki jest. Zbyt wielu z nas nie
odróżnia dobra od zła. Od zarania rządy przejęła
mamona i wszystkiemu co złe jest winna właśnie ona. My
coraz bardziej świat niszczymy i o wybaczenie Boga
prosimy. Paranoja, żadne prośby nie pomogą gdy
szwankuje ludzki rozum. Sorry Basiu, nie wytrzymałem i
to co czuję napisałem. Niebo wysłało w naszym kierunku
ostrzeżenie. Czy z niego skorzystamy, czy nie, od nas
tylko zależy.
Ładny wiersz skierowany do Syna Bożego.
Serdecznie pozdrawiam :)

Z Sławkiem.
:)
Pozdrawiam

Gdyby wyplenić nienawiść, świat mimo pozostałych
niedoskonałości byłby do wytrzymania.
Z przyjemnością przeczytałem Basiu.
Ślę moc serdeczności. :)

"Alleluja dziś śpiewamy, Bogu cześć i chwałę dajmy, bo
zmartwychwstał nasz Zbawiciel, tego świata Odkupiciel.
Zdrowia, radości i powodzenia, to są najszczersze moje
życzenia."

Pięknie, z mądrą refleksją
Pozdrawiam serdecznie,
życzę zdrowych, spokojnych, pogodnych świąt :)

Basiu, mądrze piszesz!
Życzę Ci zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych :)

Ciekawy wiersz
życzę spokojnych i zdrowych świąt Wielkanocnych:)

Zdrowych, spokojnych Świąt.

Pogody w sercu (mimo wszystko) i radości płynącej z
faktu
Zmartwychwstania Pańskiego - życzy Kazimiera

Niech się spełnią Twoje słowa Basiu... pozdrawiam Cię
serdecznie i Życzę Ci zdrowych i spokojnych Świąt
Wielkanocy.

Wymowny, mądry wiersz Basiu.
Wszystkiego dobrego,
nie tylko w Święta życzę,
pozdrawiam serdecznie :)

Ciekawy, refleksyjny wiersz.
Życzę zdrowych Świąt Wielkanocnych :)
Pozdrawiam!

Głęboka myśl i zarazem refleksja przedświąteczna.
Basieńko, życzę Tobie zdrowych i spokojnych Świąt
Wielkanocnych, pozdrawiam, Ola:)

Basiu nie tylko Ty, wszyscy jesteśmy winni, dlatego ta
kara, która na nas spadła. Teraz Święta powinny
pobudzić do refleksji, nie tylko przyjemności są
apoteozą człowieka ale także cierpienie, czego mamy
dowód.

Miłego wieczoru i spokoju ducha.

Basiu - tak się zastanawiam nad sensem prośby -
zabierać non stop ludzkie przewinienia, a ludzie ani
myślą przestać te przewinienia czynić, wręcz potęgują.
To czy może ktoś to wytrzymać? Może właśnie dlatego
Bóg oczyszcza Ziemię o czyniących chronicznie zło?
Różne myśli przychodzą do głowy.