W jasne głębiny...
Nie jestem diamentem ani rubinem Lecz tylko lekkim bursztynem
Z bratem komarem przez słone głębiny
falbankami myśli ukwiałów płyniemy
unosimy się i toniemy
na Twojej szyi....
choć przepełniona barwą słoneczną
i słodką żywicą pleciona
pachnę igliwiem dla Ciebie
proszę...
wrzuć mnie...
w jasne głębiny...
popłynę dryfem lekkiego ciała
bez kory we wnętrzu
nie dotknę brzegu
który nie moim...
Nie jestem diamentem jednak jego twardość mam rozpuści mnie tylko jubiler którego już znam...
Komentarze (2)
Jeśli wiesz, że nie jesteś diamentem...
to może nie wiesz, że jesteś brylantem...?
Po co rozpuszczać twardy diament ... skoro Jego dusza
jest piękna jak brylant...?
Nie diament...
nie rubin...
nie bursztyn ...
jesteś odczuciem kolorów ich...
ładny wiersz.
ciekawe porównania w wierszu , brawo