Jawa czy sen?
Na spacer w chmurach mnie zabrałeś,
By spełnić to, co obiecałeś.
Przejść się ulicą nową, inną,
Pachnącą kawą i wanilią.
Zobaczyć plażę na lądu końcu,
Miasto odkrywców tonące w słońcu.
W żelaznej wieży windę wiozącą
Do nieba miłość w sercach płonącą.
Łóżko ze śmiesznym baldachimem,
W nim upiliśmy się, lecz nie winem.
Kamienny posąg otwierał ramiona,
Szczęśliwa, w twoich leżałam wtulona.
Gdzieś tam w oddali jeszcze słyszę
Ocean - fala Cię kołysze.
Swe żagle rozpięły dziwne okręty,
Rafael i Gabriel Święty.
Czy to był tylko humor czarny?
Mały hotelik, nierealny.
Uszczypnij mnie, skarbie! Jestem
ciekawa!
Czy to był sen, czy to była jawa.
Komentarze (5)
Ładny wiersz. Każdy czasem ma takie wątpliwości. :)))
Pozdrawiam.
co tu gadać, co tu snuć
każda miłość romantyczna,
piękna, czuła i liryczna
w hoteliku, czy na jawie,
miłość swoje drogi ma
bierz ją wszędzie - gdzie się da
Pozdrawiam serdecznie
pięknie - romantycznie rozmarzyłam się.....
pozdrawiam:-)
piękna, romantyczna poezja :) pozdrawiam
Z przyjemnoscia przeczytalam:)