Jazda z przygodami
Do portu w Gdańsku już dojeżdżamy
tutaj czekamy aż prom dopłynie
z synem do domu się wybieramy
powrotna droga miło nam minie.
Gdy on podjechał do auta zabrał
nas i bagaże któreśmy mieli,
wnet wolno ruszył a ja mu wtedy
zatrzymać każę ,coś zapomniałam.
Fajną przygodę tam zaliczyłam
wychodzę z auta kiedy stawało
nogę za drzwiczki już wystawiłam
wtedy jak piłka ja wyleciałam.
Dobrze że wozy tam nie jechały
i nic groźnego mi się nie stało
tylko kolana no i pośladki
długo mnie jeszcze wszystko bolało.
A syn wnet struchlał , kiedy w lusterku
zobaczył mamę , która leżała
chociaż ja prędko się pozbierałam
dla niego traumą to pozostało.
Powrót z tygodniowego pobytu nad morzem.
Komentarze (15)
No to masz wielkie szczęście w nieszczęściu, ja w tym
roku złamałem nogę przy domu, w nieszczęściu miałem
szczęście że druga pozostała zdrowa
gdzie wielce się cieszyłem mimo bólu.
Tatianko, dobrze, że nie stało się nic poważnego :-) a
dla syna niech to będzie nauka, gdy mama z auta
wysiada, otworzyć drzwi wypada i podtrzymać za ramię -
kochaną mamę :-)
kocham morze i przygody....pozdrawiam...
No to się przydarzyło, jak nie w czasie turnusu to po,
tak to jest, plan przygód trzeba zrealizować.
Witaj Tatianka, strona już jest wolna i mogę znowu
wchodzić na beja normalnie. Wiersz Twój bardzo
rytmiczny i dobrze się czyta, ale takich przygód to
raczej staraj się unikać, dobrze że wszystko
ok...powodzenia
Dobrze że nie miałaś takiego pomysłu na promie, wtedy
wypadłabyś jak boja, nie jak piłka.
najważniejsze , że przygoda skończyła sie tylko na
potrzaskanych pośladkach :)
Dziękuję za taką "fajną" przygodę, życzę nieco
milszych.
To się nazywa szczęście !!! :))))
A to ci przygoda, dobrze, że na koniec a nie na
począteku pobytu:)
Ja wracałam z moją przyjaciółką Basią z nad morza -
to dla czułego szeptu. Ten wiersz jest kontynuacją
poprzedniego wiersza pt. Tydzień nad morzem.
Ty z synem...no to trzeba poprawić "miały" :)
dobrze,ze nic poważniejszego...pozdrawiam i zdrówka
życzę
no to miałaś jazdę....
Zabawny :) no to witamy z powrotem :)