Jazzowanie
Jazzowaliśmy nocą u Klary
szerokim roztrąbem mego saksofonu
ogarniałem pełne kształty jej gitary.
Szukaliśmy najczystszego tonu.
A sesja nasza była owocna,
współgrały nasze instrumenty,
była to w końcu gra całkiem nocna
wibracje, jakieś tantryczne elementy.
Fraza za frazą coś tworzyliśmy,
brzmiało to bardzo erotico
trochę się w siebie zapatrzyliśmy
i było dość egzotico.
W różowym świcie zasnęliśmy
zmorzył nas sen do jedenastej
przy kawie sobie zaprzysięgliśmy
jazzować dalej do osiemnastej.
napisany 13.01.2007.
Komentarze (3)
jak dla mnie rewelacja! jeśli moge sie tak wyrazic
dwuznacznosć posmyrała mnie o tyłku. Wiersz wywołał u
mnie lekki dreszczyk i nieco nikczemny uśmieszek. Az
ma sie ochotę pojazzować
Podoba mi się wiersz a o graniu to już nawet nie mówie
hihihi ,pozdrawiam.
Zgadzam sie i tak ma byc!!