Jeden limeryk trochę po śląsku
Poznała frelka Franka z Chorzowa,
,,Gryfno bydź moja,, godał jej słowa.
Po śląsku nie mówiła,
więc i blank się gorszyła.
Z Francikiem… tako dycki rozmowa.
frelka - dziewczyna* gryfno bydź– piękna bądż* blank gorszyła – całkiem pogniewała* dycki- zawsze*
Komentarze (21)
Czy trochę, czy nie trochę,
to sprawiłeś radochę. :)))
Pozdrawiam Macieju. :)
Choć żem gorolka, zrozumiałam i plusa postawiłam.
:))
Chłopak śląski w barach szeroki...
kocha frelki i dziołchy, bo są wyjątkowe i gospodarne.
Z podobaniem pozdrawiam :)
Jak to mówisz super gwarowo. Plus zasłużony:)))
a jednak kopalnia Marku
dzięki
bo mój słownik podaje tylko ,,dół,,
a ja akurat niemieckiego się nie uczyłem...
Fajny! :))) zostawiam uśmiech Macku :)
Powiem Ci Maćku, bardzo lubię śląską gwarę zresztą i
Ślązaków. Znam kilka osób i uwielbiam z nimi
rozmawiać. Pozdrawiam miłej niedzieli.
Der Grube - kopalnia po niem.
:)
:) Gdyby gryfna dziołcha gorolką nie była,
to umizgi Franka w mig by doceniła.
Miłego wieczoru:)
Witaj, cóż po ślązacku :)
Ale fajnie.
;)
Marku, tak się zastanawiam skąd się wzięło śląskie ,,
na grubie,, czyli na kopalni ?
Może ty wiesz ?
-Idę na grube
-A ja wolę szczupłe:).
Pozdrawiam
Fajny limeryk w śląskiej godce. Pozdrawiam serdecznie
Maćku.
Ślonsko godka trudno zrozumieć, stąd cało ta afera.