JEDEN,JEDYNY...
mojemu synkowi....
JEDEN, JEDYNY...
Jego jednego matka miała
Jemu jednemu świat pokazała
Dla jego jednego oddałaby wiele
On jeden prawdziwym był przyjacielem
Z nim jednym jedynym beczkę soli zjadła
W nim jednym nadzieje zawsze kładła
O nim jedynym mówiła w zachwycie
Jednego jego kochała nad życie
Jeden jedyny był przez wszystkie lata
Początkiem i końcem całego świata
I kiedy przyszło matce umierać
Jedna jedyna refleksje miała
W życiu uczono ją liczyć do stu
Ona na JEDNYM, JEDYNYM przestała.
Komentarze (4)
Tak więc piszę pod publike, sprawdzam 800 razy
dziennie komentarze etc :))))
Nie szkoda czasu na wymyslanie takich bzdur?????:)))))
Dzięki za odwetówki, to prawie opowiadania :)))))
W swoich słowach zawarłaś dużo miłości. Kończysz
również ciekawym przesłaniem. Przeczytałem z
przyjemnością. Pozdrawiam Nowo Rocznie:)
cały wiersz pełen miłości i oddania a końcówka
zaskakująca i zastanawiająca, że może to jednak nie
tak dobrze, że jedyny... tak przynajmniej
interpretuję... pozdrawiam serdecznie :-)
Ładny wiersz bardzo mi się podoba,dużo w nim
rzeczywistości.Szczęśliwego Nowego Roku życzę
Pozdrawiam.