jedna doba naszej przyjaźni
Wiersz dla mojego przyjaciela...
pamiętasz jak poznaliśmy się
to było 4 marca
wyszłeś zza zakrętu
pomogłeś zbierać z ziemi marzenia
gdy wysypały mi się z reklamówki na
zakupy
gdy teraz wieczorem
leżę tak na łóżku
wydaje mi się
że to było dziś rano
czyżby popołudnie trwalo aż rok?
zaraz nadejdzie noc
połóż się i zaśnij koło mnie przyjacielu
a gdy się obudzimy
znów będzie ranek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.