A jednak przyszłaś...
Przyszłaś jednak do mnie, a ja już
myślałem
Że tutaj nie wstąpisz. Czekałem,
cierpiałem,
Niebo też łzy lało, płakało wraz ze mną
Wyglądałem przez okno za tobą z nadzieją
codzienną
Czym byłby świat ten bez ciebie, czym byłby
bez tego
Co wnosisz, czym karmisz radość dnia
mojego
Zaraz mi do życia większa przychodzi
ochota
Gdy za oknem ty jesteś, Polska Jesień
Złota...
Komentarze (1)
Widać, że wiersz stworzony jest w czasach, kiedy
jeszcze nie nazwana była forma "erekcjato", w której
zaskakująca puenta jest widoczna dużo niżej :) Myślę,
że można by było tak zrobić - byłby jeszcze
fajniejszy. Pozdrawiam