A jednak się dzieje
Czyżby nikt nie krzyczał,
głosów nikt nie słyszy.
Skąd smutne oblicza,
ubrane w cień ciszy.
A jednak się dzieje,
naród pochód stawia.
A on nie szaleje,
on nie chce bezprawia.
Czyżby nikt nie prosił,
błagań nikt nie słyszy.
Skąd żebraczy grosik,
dźwięczący w tej ciszy.
A jednak się dzieje,
naród zna zasady.
Gdy zdrada szaleje,
ponad te układy.
Czyżby ktoś się żalił,
nazwisk nie poznamy.
Tak jesteśmy mali,
chociaż wielkich gramy…
autor
Grand
Dodano: 2022-01-11 10:12:02
Ten wiersz przeczytano 478 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Głosy rozsądku są skutecznie tłumione...pozdrawiam
ciepło :)
Bunt rodzący się podskórnie.
Wiersz skłania do refleksji, z przyjemnością
przeczytałam, pozdrawiam serdecznie:)