Jednego spojrzenia mniej
Żadna godzina nie jest bezimienna
Moje wołanie cichnie na dnie studni
Wszystko co wrogie z sobą się pojedna
A świat bez słowa po prostu wyludni
Stanę naprzeciw jak przed majestatem
Spojrzę w twe oczy powieka ci nie drgnie
Staniesz się dla mnie całym moim światem
A ja dla ciebie tym co weźmiesz ze mnie
Kontur postaci kolorem napełnia
Chwila co mogłaby trwać trochę dłużej
Patrzę na ciebie niczym na gołębia
Co znika w locie gdzieś w kłębiastej
chmurze
Ty patrzysz na mnie ciągle z lotu ptaka
Jak na krajobraz który wciąż się zmienia
Czy wiesz że miłość nigdy nie jest taka
Jaką widzimy w swoich urojeniach?
Gregorek, 22.9.21.
Komentarze (5)
Dołączam do czytelników, którym wiersz się spodobał.
Miłego wieczoru:)
Świetny wiersz:)
Pozdrawiam :)
Zgadzam się z puentą.
Świetny wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie :)
To prawda miłość w rzeczywistości całkiem inaczej
wygląda niż w marzeniach...ładnie jak zwykle u
ciebie...miłego dnia.
świetny wiersz, puenta bardzo prawdziwa:)