O jedzeniu myślę, o jedzeniu słyszę
Dedykowany moim rodzicom, którzy pragnął abym jadła..
"Wciąż o jedzeniu myślę,
Wciąż o jedzeniu słyszę.
Przestało mnie to bawić.
Już nie chce o tym słyszeć.
Kolejna łza spływa po moim policzku,
gdy kotleta w siebie wrzucić muszę.
To zatruwa moją duszę.
Kolejny raz kłótnia przy obiedzie,
o szynkę, kotleta, o wszystko co zjeść
muszę,
Przestało mnie to bawić, anoreksji
przestałam się bać.
Poprostu chce nie jeść szynki,
przez kolejny raz,
I nie mów mi, że muszę,
bo w ten sposób ranisz moją duszę.
To nie są rzeczy banalne,
to są rzeczy nierealne.
Chcę czuć się jak dawniej,
ale z tym sobie już nie dam rady.
Poprostu bez jedzenia żyć chcę,
to jest realne ale nie banalne..
Kiedy znowu czarna chmura zasłania moją
duszę,
wiem że to TY anoreksjo-
znów nawiedzasz mnie.
A ja nie tylko tak przez tamte lata
pragnęłam CIĘ.
Kolejny raz nawiedzają mnie te myśli,
Kolejna łza spływa po moim grubym ciele.."
Komentarze (1)
Nie potrzeba tu komentarza. Zakończenie jest dość
mocne.. ,,Po moim grubym ciele". Obudź się! Jeżeli
już długo tak nie jesz, to jest raczej chudziutkie
ciałko.. Mam nadzieję, że to już nie aktualne..