Jej cień
Widuję ciebie w sennej iluzji,
przychodzisz gdy gaśnie słońca blask.
Rozpraszasz codzienne szare smutki,
jesteś iskrą co wznieca serca żar.
Granatowa suknia lśni brokatem,
na niebie Orion, skrzypi Wielki Wóz.
Powozi księżyc, ludzi przyjaciel,
srebrny pył marzeń sypie się spod kół.
Rozpływasz się z pierwszym świtaniem,
zostaje okruch wiersza, jego szkic.
Oświetlasz kręte życia korytarze,
dajesz nadzieję, by później się skryć.
Komentarze (45)
wena przychodzi nieraz nocą
pięknie poprowadzone strofy:)
ja rozpływam się pod czytaniem Twoich wersów ...
Taki bajeczny sen...a wiersz uroczy...pozdrawiam i
ręką z mola macham.
Miło przeczytać.
Ukłony
:)
Pozdrawiam
Czasami tak w życiu bywa. Coś lub ktoś daje nam złudną
nadzieję
i choć mamy spełnienie w zasięgu ręki to jednak jest
niedostępne.
Pozdrawiam.
Marek
Dobre sny, marzenia i przyjazna wena
w życiu przybywały do spełnienia. Pozdrawiam
Wena w przepięknej krasie przychodzi do Ciebie.
wena dość często przychodzi w nocy :)) przynajmniej do
mnie :) bardzo ładny wiersz :) pozdrawiam
Piękny wiersz z nadzieją na spełnienie marzeń sennych.
Serdecznie pozdrawiam, miłego dnia:)
Sny że pozazdrościć i budzić się żal:)
Dobrze, gdy z marzeniami przychodzi wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
ładnie o iskrze twórczej.
moja wena lubi przychodzić wieczorem:)
Piękny wiersz. A ziemia taka kochana. Pozdrawiam.
"Biedna nasza ziemia, wszystkie nasze cienie padają na
nią." - Stanisław Jerzy Lec.
Pozdrawiam Wiki, miłego dnia.