[ Jemioła]
Ptaki które krążą
nad moją głową
przynoszą mi
dobre wiadomości
ze wschodu
tam skąd
pochodzi moje
kamienne serce
które leży gdzieś
niedaleko Ciebie
Czasem do kieszeni
wrzucasz mi kilka cukierków
gdy chodzę ze spuszczoną głową
częstujesz mnie
zachodem
który głaszcze
nasze pół-uśmiechy
sarnami które
wciąż czegoś się boją.
Jesteś
dokończeniem
mojego snu
ostatnią stroną
książki o nadziei
magii i drzewach
ostatnią gwiazdą
która znika z nieba
gdy słońce wyrasta
z horyzontu
więc póki możesz...
pilnuj mojej krwi
oddechu nocą
i bądź najcieplejszym
letnim powietrzem
jakie kiedykolwiek
nosiłam na sobie.
Komentarze (10)
Intrygujący tekst od początku. Tytuł jak najbardziej
pasujący do treści.. z marzeniem o trwałości miłości i
związku. Tak to czytam. :)
Ładny wiersz, intrygujący początek wciąga. Pozdrawiam
:)
Bardzo ładne, trafne i refleksyjne spostrzeżenie.
Pozdrawiam:-)
Też się zastanawiam, gdzie tu jemioła, ale liczy się
treść. Pozdrawiam
bardzo trafne spostrzeżenia
refleksja i mądrość przekazu
pozdrawiam
Wiersz pewnie nie o jemiole, ale i tak mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie
Ładny. Pozdrawiam serdecznie
Refleksyjne i trochę magiczne, ale też nie doszłam
dlaczego taki tyuł.
Pozdrawiam
Wiersz z głębią, ale dlaczego taki tytuł? Nie doszłam
do tego.
ładnie pozdrawiam