...Jesień...
Wychodząc z domu
owinęła długa szyję żółtym szalem,
a słońce rozgościło się na jej rumianej
twarzy.
Idąc ulicą zbierała kolorowe liście i
kasztany.
Przykucnęła na moment
i wtedy wiatr zerwał jej szal.
Rzuciła się w pogoń
by po chwili wylądować
na plecach wysokiego bruneta.
Obrócił się,
spojrzał na nią,
owinął jej szyję żółtym szalem,
uśmiechnął i powiedział:
Witam Panią Jesień…
autor
panienkaOczko
Dodano: 2007-09-25 06:36:43
Ten wiersz przeczytano 546 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
w interesujacy sposob przedstawiasz nadejscie jesieni
....ladnie
A ja panią autorkę witam i piękne podziękowania
składam za taki wiersz.