Jesień
Jesień w przyrodzie, jesień życia,
tylko wspomnienia gonią przeżycia.
Nic nie zatrzyma, gdy czas ucieka.
I tak upływa życie człowieka.
Nim się spostrzegłaś siwe masz skronie,
styrane serce i szorstkie dłonie.
Dzieci odeszły na "swoje śmieci"
i jak Ty kiedyś - bawią swe dzieci.
Przed Tobą pustka i puste drogi,
dokucza samotność , a czasem nogi.
Każdy w gonitwie i w wielkim pędzie,
wciąż tylko myśli co jutro będzie.
O Tobie rzadko już ktoś pamięta,
może w niedzielę, a może w święta.
Czasem zapuka ktoś do drzwi Twoich,
wpadnie na chwilę , gdy chce rad Twoich.
I znów zostajesz sama , złamana,
takie jest życie moja kochana.
Więc dam Ci radę - na ból ,na troski,
najlepszy zawsze ratunek boski.
Powiedz z pokorą
" Boże co dałeś
niechaj tak będzie
skoro tak chciałeś."
Komentarze (11)
No i jesień, masakra
Piękny, melancholijny wiersz.
Ładnie się czyta .
Pozdrawiam
Wzruszający refleksyjny tekst.
Pozdrawiam Mario:}
Niema lepszego lekarstwa jak "ratunek boski - ładny
obrazek z życia Pozdrawiam
Jesień zmienia nasze myślenie...starość idzie, idzie,
czujemy to w kościach...pozdrawiam serdecznie
I dlatego też często mówię - Panie Boże, źle
obmyśliłeś starość dla człowieka.
to prawda i jest to przykre - dlatego trzeba dbać o
bliskich, pamiętać, odwiedzać, dzwonić, przytulać,
powtarzać miłe słowa, pomagać...
ładny wiersz, pozdrawiam
Wszystko przemija i trudna rada,
więc tylko godzić się z tym wypada!
Pozdrawiam!
Ładny wiersz!pozdrawiam.
W końcu powtarzamy "bądź wola Twoja".