Jesień pachnąca szarlotką
Jesień pachnąca szarlotką
zimne kąty oraz ściany kaloryfer
zastrajkował
były plany ale nagle chochlik je do worka
schował
co tu robić jest ochota znaleźć więc trzeba
zajęcie
pełen luz wolna sobota zaraz za czymś się
zakręcę
pomysł się pojawił szybko coś dla ducha
pokrzepienia
przygnębienie szybko znikło będzie też coś
do jedzenia
nie potrzeba wielkiej pracy raczej to
robota słodka
zaraz szybko się zakręcę i upiecze się
szarlotka
kusi zapach z jabłecznika czuć go nawet
poza domem
ciepło leci z piekarnika pachnie w kuchni
cynamonem
i tak waniliowo słodko na duszy od razu
weselej
czasami zwykła szarlotka potrafi zrobić tak
wiele
Autorka L.Mróz-Cieślik
Komentarze (4)
Aż ślinka cieknie! ;))
Smaczniusi wiersz! :)
Chętnie bym spróbował tych słodkości.
Pozdrawiam
Tak, bardzo pachnacy i apetyczny...mysle, ze warto
posluchac rad krzemanki:))
Pozdrawiam:)
Pogodny i apetyczny wierszyk. Czytam sobie bez "z":
"kusi zapach jabłecznika" i zamiast:
"i tak waniliowo słodko na duszy od razu weselej"
"i tak waniliowo, słodko, aż na duszy jest weselej" -
dla rytmu.
Dobrej nocy.